Działacze Krucjaty Młodych prowadzą akcję przeciwko grzechowi sodomii i próbie legalizacji w Polsce związków partnerskich, a właściwie modlą się za homoseksualistów.
Jak podaje PCH24.pl, w sobotnie popołudnie wyszli na ulice Wrocławia niosąc sztandar i rozpoczęli modlitwę. Odważna akcja młodych katolików spotkała się z dużym zainteresowaniem wśród przechodniów, tym bardziej, że modlitwa była po łacinie. Byli tacy, którzy tylko przystawali, ale i tacy, którzy dołączyli do różańca.
Niestety nie wszyscy zareagowali przychylnie. Podczas akcji doszło do skandalicznego zachowania pewnego piwosza. Tak zdenerwował go widok modlącej się młodzieży, że wpadł w szał. Zaczął wygrażać i ubliżać działaczom. W niecenzuralny sposób straszył, że odda mocz na zgromadzonych i jak zapowiedział, tak zrobił. Podbiegł z kuflem piwa w ręku, rozpiął rozporek i wysikał się na buty modlących się ludzi. Dodam, że zrobił to na oczach wielu gapiów, w tym dzieciCzłonkowie krucjaty nie dali się sprowokować i nie przerwali modlitwy.
Wśród przypadkowej publiczności zapanowała konsternacja. Należy przypuszczać, że był to dla nich szok, gdyż nigdy wcześniej nie spotkali się z czymś tak wulgarnym i bezczelnym. Całe zdarzenie zostało sfilmowane i organizatorzy postanowili upublicznić wizerunek „tolerancyjnego” sprawcy skandalu. Jednocześnie mają nadzieję, że nagranie posłuży do jego zidentyfikowania i pociągnięcia do odpowiedzialności. Sprawa zostanie oficjalnie zgłoszona na policję, mimo że próba zwrócenia się do funkcjonariuszy policji z prośbą o interwencję bezpośrednio po zdarzeniu spotkała się z odmową. Nie było podstaw? Obsceniczne zachowanie, picie alkoholu w miejscu publicznym i wulgaryzmy nie są powodem do przeprowadzenia interwencji? Już samo sikanie w centrum Wrocławia powinno zmusić funkcjonariuszy do reakcji.

Niestety przykre sytuacje regularnie się powtarzają. Krucjacie Młodych zdarzało się już doznawać czynnych napaści ze strony środowisk popierających związki homoseksualne. A kilka dni wcześniej aktywiści krucjaty zastali zatrzymani przez policję pod pretekstem zakłócania porządku publicznego. Policjanci przyjechali wylegitymować pięciu młodych, modlących się mężczyzn trzema radiowozami.Otoczyli ich niczym terrorystów. Dokładnie nie umieli podać paragrafu potwierdzającego przewinienie, ale akcja wyraźnie nie była im na rękę.

Zawsze cieszy reakcja adekwatna do sytuacji, szczególnie w wykonaniu polskiej policji.Szkoda tylko, że  funkcjonariusze są wybiórczo tolerancyjni. Stąd zapewne zupełnie inna reakcja na modlitwę katolików, a inna na modlących się muzułmanów blokujących jezdnię, których można zobaczyć tutaj
A może to zwykła gościnność? Wypada dobrze traktować gości, podczas gdy na własną wiarę można pozwolić nasikać…
Katarzyna Kawlewska